Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wakacje VIP-ów z Podkarpacia. Głównie Polska, ale również ciekawe miejsca w Europie [ZDJĘCIA]

Norbert Ziętal
Norbert Ziętal
Wakacje podkarpackich VIP-ów. Nz. wiceminister Anna Schmidt ze swoim ukochanym, 17-letnim yorkiem Oskarem.
Wakacje podkarpackich VIP-ów. Nz. wiceminister Anna Schmidt ze swoim ukochanym, 17-letnim yorkiem Oskarem. Archiwum rodzinne
Piotr Pilch, wicemarszałek podkarpacki, musiał uważać na małpy, które "okradały" turystów. Wiceminister Anna Schmidt preferuje aktywny wypoczynek, dlatego unika egzotycznych wakacji i lenistwa na plaży. Europoseł Bogdan Rzońca chwalił się udanymi zbiorami w swoim ogrodzie i winnicy, a radny miejski przemyskiego PiS Maciej Kamiński "ładował baterie" nad polskim morzem. Sprawdziliśmy, jak minęły wakacje naszych podkarpackich VIP-om.

Polskę, a szczególnie atrakcyjne turystycznie województwo podkarpackie zachwalali podczas tegorocznych wakacji podkarpaccy politycy i samorządowcy, m.in. w social mediach, zwłaszcza na Facebooku. Zdecydowaną większość tych miejsc można, a nawet warto, odwiedzić teraz, czyli poza sezonem.

- Kto jeszcze nie był, musi się wybrać! - pod koniec lipca do odwiedzin jednej z ciekawszych atrakcji Podkarpacia, czyli kolejki gondolowej nad Jeziorem Solińskim, zachęcała wojewoda podkarpacka Ewa Leniart.

A przy okazji wojewoda zareklamowała również park tematyczny "Tajemnicza Solina", który można zobaczyć przy górnej stacji solińskiej kolejki. To pełna niespodzianek kraina biesów i czadów.

Nadrabianie rodzinnych zaległości aktywny wypoczynek

- Dwa etaty, poselski i ministerialny, nie sprzyjają odpoczynkowi i mocno ograniczają kontakty z bliskimi. Dlatego moje tegoroczne wakacje przebiegły pod znakiem nadrabiania zaległości rodzinnych - przyznaje Anna Schmidt, posłanka Prawa i Sprawiedliwości z Jarosławia, ale również wiceminister rodziny i polityki społecznej.

Pani minister przejechała Polskę wzdłuż, od góry po morze.

- Kilka dni spędziliśmy na spacerach po dolinie kościeliskiej i smakowaniu uwielbianej góralskiej kuchni w Zakopanem. Potem był ukochany Kraków. Małopolska i Podkarpacie to przecież tereny byłej Galicji, jesteśmy blisko pod względem kulturowym i mentalnym, dlatego zawsze jak tylko mogę, spędzam czas w grodzie Kraka. Tam ładuję akumulatory. Kolejne dni urlopu spędziliśmy w Gdańsku. Wyjątkowa architektura miasta i bliskość morza nadal przyciągają wielu turystów, również z zagranicy - opowiada pani Anna.

Najważniejsze wydarzenia odbyło się pod koniec urlopu. To kilkupokoleniowe spotkanie z rodziną mieszkającą w Holandii.

- Uwielbiam odwiedzać kraje tzw. Starej Europy. Nigdy nie byłam fanką bezproduktywnego plażowania, wolę aktywne zwiedzanie, poznawanie nowych kultur, smaków oraz europejskiej architektury. Aktywne wakacje przynoszą mi więcej radości, więc nigdy nie wybieram egzotycznych miejsc, wolę odwiedzać kolejne stolice Europy, bogactwo tych miejsc jest niewiarygodne i zachwyca mnie za każdym razem. To były bardzo rodzinne wakacje - przyznaje posłanka.

Dylemat właściciela winnicy: zjeść winogrona czy przeznaczyć je na wino

Podkarpacki europoseł Bogdan Rzońca już swoim facebookowym "zdjęciem w tle", wykonanym w formie kolażu, promuje walory swojego regionu. Widać na nim Bieszczady, ale również Rzeszów, Przemyśl, Jarosław, Przeworsk i inne miasta. Na co dzień przebywający poza granicami Polski, głównie w Brukseli, w wakacje chwalił się wypoczynkiem na Podkarpaciu. Zwłaszcza tym, co robił na własnej działce.

- Deserowe już słodkie, białe niedojrzałe, czarne dochodzi….Na mojej małej winnicy jest miło! Podobno winogrona oczyszczają organizm , wiec trzeba trochę zjeść, a wino domowej produkcji tez smakuje! - w połowie sierpnia poseł prezentował zbiory pięknych winogron ze swojej przydomowej winnicy.

Jednak dwa tygodnie później już miał poważny problem do rozwiązania (pewnie jak większość mężczyzn), co do swoich zbiorów.

- Stały dylemat! Zjeść czy wypić, oto jest pytanie! - zastanawiał się.

Wakacje podkarpackich VIP-ów. Nz. europoseł Bogdan Rzońca stojący przed dylematem: zjeść winogrona czy przeznaczyć na wino.
Wakacje podkarpackich VIP-ów. Nz. europoseł Bogdan Rzońca stojący przed dylematem: zjeść winogrona czy przeznaczyć na wino. Archiwum rodzinne

Komentujący facebookowy post nie przyszli z gotowym rozwiązaniem poselskiej rozterki, zdania były podzielone.

Europoseł pochwalił się również zbiorem jeżyn i wykopkami. Tradycyjnymi, ręcznie zbieranymi, w rodzinnym gronie ziemniakami.

B. Rzońca zawodowo zajmuje się m.in. tematyką transportu. Zawsze przychylnym okiem patrzył na ideę reaktywacji linii kolejowej 102 z Przemyśla do granicy z Ukrainą w Malhowicach. Teraz, gdy prowadzone są już prace remontowe na tej linii, także zamieszcza posty. A obecnie są już możliwe turystycznej objazdy linią, szczegóły na facebookowym profilu Stowarzyszenia Linia 120.pl.

- Jedna z atrakcji turystycznych Podkarpacia! Kolejka wąskotorowa! Gdzie jeździ ta kolej? - europoseł reklamował również wąskotorówkę z Przeworska.

- Poszedłem na spacer, cztery kilometry… Tak wygląda kawałek Brukseli - B. Rzońca promował również belgijską stolicę, w której na co dzień pracuje.

Przejechał 3500 km, aby... zmierzyć się z małpim gangiem

Samorządowcem, który regularnie i najobficiej promuje w social mediach podkarpackie atrakcje turystyczne, jest wicemarszałek podkarpacki Piotr Pilch. Z każdego miejsca, w którym jest, zamieszcza garść ciekawych fotografii. W te wakacje można go było spotkać m.in. w gronie członków Przemyskiego Stowarzyszenie Rekonstrukcji Strojów Historycznych Damy i Huzary (m.in. w Tyrawie Wołoskiej), którzy odtwarzają stroje sprzed 100 lat, ale również tańczącego podczas gminnych dożynek we Fredropolu koło Przemyśla.

W rodzinnym gronie marszałek Pilch wybrał się w daleką i nietypową podróż do jednego z najciekawszych państw Europy, do Gibraltaru. Z Przemyśla do tego skrawka ziemi na południu Półwyspu Iberyjskiego jest ponad 3500 km.

- Jak co roku całą rodziną jedziemy zwiedzać Polskę lub Europę. W tym roku wybór padł na Hiszpanię, chcieliśmy dotrzeć na Gibraltaru. To się udało, choć dwutygodniowy urlop na pokonanie tak dużej odległość wymagał sporej determinacji. Musieliśmy codziennie pokonywać kilkaset kilometrów - mówi Nowinom Piotr Pilch.

Od jednak dodaje: Warto było. Andaluzja jest chyba najpiękniejszym regionem Hiszpanii, a Gibraltar zrobił na nas niesamowite wrażenie.

Wakacje podkarpackich VIP-ów. Nz. wicemarszałek podkarpacki Piotr Pilch na Gibraltarze, przy pomniku gen. Władysława Sikorskiego.
Wakacje podkarpackich VIP-ów. Nz. wicemarszałek podkarpacki Piotr Pilch na Gibraltarze, przy pomniku gen. Władysława Sikorskiego. Archiwum rodzinne

Gibraltar jest zamorskim terytorium Wielkiej Brytanii. Miejsce niezwykle atrakcyjnym turystycznie, ale również o ogromnym znaczeniu strategicznym. Z jego pozycji można kontrolować ruch morski w Cieśninie Gibraltarskiej, z Morza Śródziemnego na Ocean Atlantycki.

Jak opowiada pan Piotr, Wzgórze Gibraltarskie to niezwykłe uzbrojone miejsce, od setek lat ludzie budowali w tym wzniesieniu tunele, umieszczali działa i punkty strzeleckie. Długość tuneli w tym wzniesieniu jest większa niż ulic w Gibraltarze.

- Ciekawostką są małpy. To niesamowite psotniki zżyte z ludźmi. Na szczyt góry można dostać się pieszo, wyjechać kolejką gondolową lub specjalnym busem z przewodnikiem. Małpki, jak tylko pojawią się turyści, wyprawiają swoje figle. Skaczą na głowę, ramiona, przeszukają każdą kieszeń, nie gardzą zapakowanymi batonikami, paluszkami, orzeszkami. Bez problemu wszystko rozpakują. Trzeba uważać, bo ściągają nakrycie głowy, zabierają drobne rzeczy lub rozepną torbę albo plecaczek. Ani się człowiek nie obejrzy, a już coś mają - grasujące, małpie gangi wspomina wicemarszałek. Jednak pomimo takich psot, turyści uwielbiają te zwierzęta. Szybko wybaczają drobne kradzieże, choćby torebki chipsów.

Patriotyczne na Gibraltarze, przy pomniku gen. Sikorskiego

- Umocnienia, pozostałości bunkrów i tunele robią wrażenie. W połowie wzniesienia jest przepiękna jaskinia krasowa ze stalagmitami i stalaktytami. Chyba najpiękniejsza, w której byłem - wspomina podkarpacki samorządowiec.

Gibraltar to miejsce ważne również dla Polaków. W południowej części znajduje się pomnik gen. Władysława Sikorskiego i wszystkich ofiar katastrofy lotniczej z 4 lipca 1943 r. Stoi nad samym brzegiem morza, doskonale widać stąd brzeg Afryki.

- Oddany kilka lat temu pomnik robi wrażenie, jest okazały, cały dość duży teren jest pięknie utrzymany, są ścieżki i ławeczki. Na pomnik składa się skrzydło Liberatora – samolotu, którym leciał generał, na okalającym murku umieszczono wizerunek orła w koronie z rozpostartymi skrzydłami. Na kamiennej podstawie skrzydła wyryto nazwiska ofiar katastrofy. Elementami monumentu są też tablice przypominające, kim był generał Sikorski i okoliczności katastrofy - opowiada P. Pilch.

Wcześniej pomnik gen. Sikorskiego znajdował się w mniej okazałym miejscu, jednak w 70. rocznicę tragedii zmienił swoją lokalizację na obecną.

Na każdym kroku widać, że jest to terytorium brytyjskie. Obowiązującą walutą jest funt brytyjski, stoją czerwone budki telefoniczne i brytyjskie skrzynki pocztowe z logo królewskimi. Wówczas królowej Elżbiety II.

- Taka mała Wielka Brytania. Gorąco polecam Gibraltar, naprawdę robi wrażenie - zachęca podkarpacki wicemarszałek.

Przemyscy radni miejscy rozjechali się w różne strony

- Odpoczynek, spokój i ładowanie baterii to podstawa - receptę na udany urlop przedstawiał Maciej Kamiński, radny miejski Prawa i Sprawiedliwości w Przemyślu, a jeszcze przed kilkoma dniami przewodniczący Rady Miejskiej w tym mieście.

W tym roku, podczas dłuższych i krótszych wyjazdów, był na Węgrzech m.in. w Miszkolcu, Łodzi, Lublinie, Zamościu, ale twierdzi, że akumulatory na cały rok najbardziej naładował nad Morzem Bałtyckim. Ze względy na dzieci, na punkcie wyjazdów znajdowały się ogrody zoologiczne.

Pan Maciej jest pod wrażeniem ul. Piotrkowskiej w Łodzi. Najdłuższej ulicy w Polsce i jednej z najdłuższych w Europie, przy której można posiedzieć choćby przy Arturze Rubinsteinie i jego fortepianie.

Wakacje podkarpackich VIP-ów. Nz. radny miejski Przemyśla Maciej Kamiński w oceanarium w łódzkim ZOO.
Wakacje podkarpackich VIP-ów. Nz. radny miejski Przemyśla Maciej Kamiński w oceanarium w łódzkim ZOO. Archiwum rodzinne

Inny przemyski radny, obecnie wiceprzewodniczący Rady Miejskiej w Przemyślu, Dariusz Lasek podczas swoich wakacyjnych podróży, w Gdańsku nagrał film z jednym z najbardziej znanych polskich podróżników Wojciechem Cejrowskim. Pan Dariusz szerzej znany jest jako inicjator i propagator Męskiego Różańca. Podczas wakacji udało mu się namówić Cejrowskiego do przyjazdu do Przemyśla, właśnie z okazji kolejnego marszu modlących się mężczyzn.

Radny sporo podróżował i to w klimatycznie skrajnie różne miejsca Europy. Na początku wakacji, jeszcze w czerwcu, do Islandii na północy, a w lipcu do Chorwacji na południu.

Jednak wśród przemyskich samorządowców najpopularniejszym kierunkiem tegorocznych wyjazdów były jeziora mazurskie. Fotkami z tego miejsca pochwalili się m.in. prezydent Przemyśla Wojciech Bakun, sekretarz miasta Dariusz Łapa i radny, obecnie wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Marcin Kowalski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wakacje VIP-ów z Podkarpacia. Głównie Polska, ale również ciekawe miejsca w Europie [ZDJĘCIA] - Nowiny

Wróć na przeworsk.naszemiasto.pl Nasze Miasto