Pani Tekla Juniewicz (z domu Dadak) urodziła się na terenie dzisiejszej Ukrainy, w Krupsku nieopodal Lwowa, w 1906 roku. Dzieciństwo i młodość spędziła w Przeworsku. Mama pani Tekli zmarła, gdy miała zaledwie 30 lat. Ojciec znalazł pracę przy stawach u hrabiego Lanckorońskiego. Małą Teklę wychowywały wówczas siostry szarytki, które prowadziły szkołę w Przeworsku, jedną z ochronek, którym patronowała księżna Lanckorońska. Siostry nazywały ją „Kluska”. Wyszła za mąż w 1927 roku za Jana Juniewicza, z którym w związku małżeńskim pozostała ponad 50 lat – aż do jego śmierci w 1980 roku. Na Śląsk przyjechała niedługo po zakończeniu II wojny światowej – pod koniec 1945 roku. Zamieszkała w Gliwicach.
— Pani Tekla przez całe życie była bardzo aktywna, nie znosiła stagnacji. Lubiła kino, programy historyczne, grę w karty i kwiaty, uprawiała ogródek, dużo czytała. Uwielbiała towarzystwo i podróże. Bardzo kochała swoją rodzinę, z którą była bardzo związana – pisze o zmarłej mieszkance Urząd Miasta w Gliwicach.
Zdrowie długo jej dopisywało. Jako samodzielna osoba dożyła 103 lat. Od kilkunastu lat mieszkała wraz z wnukami, Anną i Adamem, w gliwickich Łabędach. W tym roku Pani Tekla skończyła 116 lat.
Tekla Juniewicz przeżyła 116 lat. "Jak przychodzi śmierć, to nie ma pytania"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?