Niezwykle wzruszające Misterium Męki Pańskiej w wykonaniu ponad 60 niepełnosprawnych osób w Korytnikach koło Przemyśla [ZDJĘCIA]

Przed Misterium Męki Pańskiej każdy w widzów otrzymał drewniany krzyż.

- Bardzo się cieszę, że każdy z widzów tegorocznego misterium ma krzyż. To pewien symbol, pewien znak. Pan Jezus powiedział "jeśli ktoś chce pójść ze mną, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje". To jest piękne, że chcemy z tym krzyżem iść, rozważając mękę Pana Jezusa, która jest ważna. Pokazuje nam, że kocha nas do samego końca. Nawet po śmierci nas kocha, ma otwarte dla nas serce. Boże Narodzenie jest piękne, ale patrząc na wartość święta, to najważniejsze jest święto Zmartwychwstania Chrustua - mówi metropolita przemyski ks. abp. Adam Szal.

- Misterium Męki Pańskiej przedstawiło ponad 60 uczestników-aktorów. Inscenizacja kosztowała wiele wysiłku i przygotować z ich strony, a także osób przygotowujących wydarzenie, za co jestem im niezmiernie wdzięczny - mówi Andrzej Berestecki, prezes Polskiego Towarzystwa Walki z Kalectwem, oddział w Przemyślu.

Na wydarzenie przyjechali uczestnicy WTZ-ów z Przemyśla z ul. Sobótki i Słowackiego, Wielopola Skrzyńskiego w powiecie ropczycko-sędziszowskim, Leżajska, Oleszyc w powiecie lubaczowskim. Ponadto mieszkańcy Korytnik i sąsiednich miejscowości oraz rodzice podopiecznych WTZ w Korytnikach.

Misterium zorganizowano w rozległym ogrodzie, tuż przy budynku WTZ.

- Z tymi świętami związanych jest bardzo wiele tradycji, obrzędów, które kultywujemy od wielu pokoleń. Cieszę się, że w różnych miejscach województwa podkarpackiego, ulicami miast i wiosek przechodzą drogi krzyżowe. To nie tylko rozpamiętywanie Męki Pańskiej, ale też nasza tradycja, wyjście z naszą wiarą na ulicę i pokazanie jej - mówi Piotr Pilch, wicemarszałek województwa podkarpackiego.

- Inscenizacja jest przygotowywana nie przez zawodowych aktorów, a jednak jest doskonała. Te osoby mogą być aktorami na tyle, na ile potrafią, ale efekt ich pracy jest imponujący - dodaje P. Pilch.