Nie żyje ks. Krzysztof Filip. Tragiczna śmierć proboszcza parafii p.w. św. Mateusza w Gniewczynie Łańcuckiej

Różaniec w intencji śp. Proboszcza odbędzie się dzisiaj, 8 czerwca po mszy św. wieczorowej. Eksporta do kościoła parafialnego w niedzielę, 9 czerwca o godz. 18.

- Pogrzeb odbędzie się w poniedziałek, 10 czerwca 2024 r. w kościele parafialnym pw. św. Mateusza w Gniewczynie Łańcuckiej. O godzinie 13 zostanie odprawiona Msza Święta, a po Jej zakończeniu kondukt pogrzebowy przejdzie na miejscowy cmentarz - informuje Archidiecezja Przemyska.

Ks. Krzysztof Filip służył w Gniewczynie Łańcuckiej jako wikariusz w latach 1981-1983, następnie wrócił do parafii już jako proboszcz w latach 1996-2024.

Mieszkający w Rzeszowie Dawid Kowalczyk, były katolicki ksiądz, który duchownym był przez trzy lata, w poruszającym wpisie pożegnał ks. Krzysztofa Filipa.

- Piszę te słowa, aby oddać hołd niezwykłemu człowiekowi, który dzisiaj w tragicznych okolicznościach odszedł do Domu Ojca. Na pewno nie spodobałoby mu się to, ponieważ zawsze był skromny, stroniąc od uwagi i zaszczytów. Jednak szczególnie teraz jak najwięcej osób powinno dowiedzieć się, kim był.
To mój Proboszcz z pierwszej parafii, w której posługiwałem - Ks. Krzysztof Filip.
Pokazał mi wzór kapłana, a przede wszystkim niesamowicie piękne swoje człowieczeństwo. Zawsze przedobry, nawet gdy go denerwowałem, z wielką dobrocią i spokojem prowadził mnie dalej.
Wiele mu zawdzięczam i ogromnie go szanuję, zwłaszcza dzisiaj mogę to powiedzieć: po moim odejściu nie potępił mnie. Jako jeden z pierwszych dowiedział się ode mnie o mojej trudnej decyzji. Później wielokrotnie się spotykaliśmy, a przede wszystkim jako jedyny zainteresował się moją mamą, którą odwiedzał i wspierał w trudnym czasie po moim odejściu. Zawsze patrzył na człowieka nie przez pryzmat tego, kim jest, co zrobił, lecz dostrzegał w każdym dobro i Boże dziecięctwo, dając każdemu całe swoje serce.
Dziś czuję się, jakbym stracił ojca... Parafia Gniewczyna, cały Kościół stracił wielkiego i prawdziwego Pasterza.
Podczas naszego ostatniego spotkania Ks. Krzysztof wspominał, że myśli o emeryturze, ponieważ coraz trudniej, z powodu różnych chorób było mu pełnić posługę. Nie wiedział, gdzie zamieszka po przejściu na emeryturę, jak wszystko się ułoży. Dzisiaj, ks. Krzysztofie, w pierwszy piątek miesiąca czerwca, poświęconemu Sercu Jezusowemu, w dniu uroczystości NSPJ, to On sam zabiera Cię na wieczną emeryturę do swojego Domu - cichego i pokornego Kapłana na wzór swojego Serca.
Za całe Twoje życie, Twoje przedobre serce i wszystko, co zrobiłeś dla mnie i mojej rodziny, po prostu DZIĘKUJĘ.
Ojcze, wiem, że za wszystko, co zrobiłeś tutaj na ziemi, dziś odbierasz zasłużoną nagrodę. Proszę, wspieraj teraz jeszcze bardziej swojego marnotrawnego syna i do zobaczenia w Domu.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: